Menu
Dla rodziców / Dwujęzyczność / Książki dla dzieci

Mój mały wielki sukces jako Independent Usborne Partner

Weekendy są dla mnie często dniami pracującymi – Filip spędza wtedy więcej czasu z tatą, a ja działam z moim książkowym biznesem. Bardzo doceniam tę elastyczność w prowadzeniu firmy.

Jestem natomiast zdania, że nic samo się nie zrobi. Przez pierwszy rok współpracy z Usborne pracowałam w każdej „wolnej” chwili – a zwykle to były noce plus weekendy. Było mi turbo ciężko, byłam zmęczona. Cały czas natomiast uwielbiałam tę pracę – genialne książki, kontakt z Wami, przygotowywanie zamówień. Doceniałam też bardzo, że mogłam dużo czasu poświecić synkowi. Efekty sprzedażowe przez długi czas nie były spektakularne – wręcz przeciwnie – ale ja się tak łatwo nie poddaję, zwłaszcza gdy coś lubię i mi na tym zależy. I tym bardziej, gdy ktoś mi mówi, że nie dam rady. A poza tym i tak chciałam dalej zamawiać książki dla Filipka – widziałam, jak bardzo jemu i mi książki Usborne ułatwiają przyswajanie angielskiego.

Po roku wzlotów i upadków przybiłam sobie piątkę. Połączenie pasji z pracą zaczęło mi przynosić nie tylko satysfakcję, ale też zarobki na takim poziomie, o jaki mi chodziło. Dużo przepracowałam sobie w głowie, otworzyłam się na nowe możliwości – nawiązałam kontakt z przedszkolami, zaczęłam brać udział w eventach i budować zespół – poznałam wiele cudownych kobiet. Niektóre z nich kompletują biblioteczkę swoich dzieci, inne oprócz tego jeszcze uzyskują dodatkowe źródło dochodu. Jestem pewna, że gdybym wcześniej dała sobie prawo do większej elastyczności i działała nie tylko online, to bardzo dobre efekty osiągnęłabym dużo szybciej.

Właśnie mija dwa i pół roku od rozpoczęcia mojej współpracy z wydawnictwem. Jest już mi o wiele łatwiej – przetarłam sobie różne szlaki, poukładałam wiele rzeczy w głowie, zdobyłam nowe umiejętności, mam sporą bazę przefajnych klientów i zespół składający się z kilkudziesięciu wspaniałych kobiet. W rezultacie też pracuję nieco mniej, a jednak zarabiam więcej. I co równie ważne, cały czas czerpię niesamowitą radość z tego, co robię.

Niedawno przyjrzałam się rankingom prowadzonym przez Usborne i… okazało się, że byłam DRUGĄ LIDERKĄ W POLSCE i 10 W EUROPIE 🥳. I mam apetyt na więcej, ale o tym może już innym razem.

Pamiętaj, że zwykle trzeba włożyć w coś sporo pracy, aby zauważyć efekt. Warto. A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o możliwości zamawiania książek bezpośrednio z wydawnictwa na własne potrzeby i/albo, aby prowadzić książkowy biznes, zerknij tutaj. Chętnie też pogadam z Tobą o tym, jak najlepiej wykorzystać tę współpracę. Odezwij się do mnie na Instagramie lub napisz na maila theverylittlereader(at)gmail.com.

Brak komentarzy

    Skomentuj